Kobieta oszukana „na pracownika banku”. 45- letnia słupszczanka straciła 150 tysięcy złotych! Mężczyzna oszukany na „super okazję”.
Kobieta w słuchawce swojego telefonu usłyszała, że dzwoni do niej pracownik odpowiedzialny za bezpieczeństwo transakcji banku, w którym 45-latka ma konto. Dowiedziała się, że jej zgromadzone środki ktoś próbuje wypłacić w nieautoryzowany sposób. „Pracownik” miał na to rozwiązanie, jednak trzeba było działać szybko. Kobieta pod presją oszusta straciła 150 tysięcy złotych.
W dobie Internetu i dostępności towarów zakupionych za pośrednictwem sieci często zapominamy o tym, że możemy paść ofiarą oszustów. Płatności bezgotówkowe są już ogólnodostępne, szybkie i bezproblemowe. Wiedza o tym również oszuści, którzy wykorzystują ten sposób płatności do przestępstw kradzieży. Jak zabezpieczyć się przed tego typu kradzieżami?
Aktualnie niemal każdy z nas posiadając konto w banku ma do niego dostęp choćby z poziomu aplikacji na swoim telefonie. To duża wygoda, jednak korzystanie z takich aplikacji w sposób niewłaściwy może powodować również zagrożenie, że padniemy ofiarą oszustów. Niewiarygodne okazje, gdzie cena towaru w Internecie jest czasami nawet kilkukrotnie niższa, od tej w sklepie stacjonarnym powinna wzbudzić nasze obawy co do wiarygodności widzianej oferty. W ostatnim czasie policjanci słupskiej komendy przyjęli zawiadomienie o takim oszustwie, w którym 38-latek na jednym z portali społecznościowych znalazł ofertę sprzedaży „flagowego” telefonu jednej z przodujących marek na rynku smartfonów. Cena katalogowa takiego modelu wynosiła około 6 tysięcy złotych. Mężczyzny nie zdziwił fakt, że „sprzedawca” z powodu pilnej sytuacji chce go sprzedać za jedyne 260 złotych. W ofercie nie było mowy o sprawdzeniu telefonu przed sprzedażą- sprzedający zaoferował, że przyjmie szybki przelew „BLIK”, a następnie od razu wyśle telefon pod wskazany adres. Jak można się domyślić, telefon nigdy nie dotarł do pokrzywdzonego, a kontakt ze sprzedającym się urwał.
Kolejnym działaniem oszustów jest tzw. metoda „na pracownika banku”. W ubiegłym tygodniu do słupszczanki zadzwonił telefon. W słuchawce mężczyzna przedstawił się z imienia i nazwiska oraz powiedział, że jest pracownikiem działu bezpieczeństwa banku, w którym kobieta miała swój rachunek bankowy. W dalszej rozmowie 45-latka dowiedziała się, że ktoś próbował zaatakować jej konto i w sposób nieautoryzowany wypłacić środki. Następnie, aby wzbudzić zaufanie kobiety, poinformował, że jedną z takich transakcji udało się zablokować, jednak „przestępcy” mogą próbować dalej. Mężczyzna w słuchawce powiedział, że jest na to rozwiązanie, ale muszą działać szybko. Zaproponował, że środki na koncie kobiety trzeba będzie przesłać na tak zwany rachunek techniczny, a po odparciu ataku na konto kobiety zostaną one przelane z powrotem. Presja czasu oraz wzbudzenie poczucia zagrożenia spowodowały, że kobieta straciła 150 tysięcy złotych. Pamiętajmy, że pracownicy banku nigdy nie proszą o takie przelewy. Nie pytają o hasło do kont oraz nie zalecają zainstalowania w swoich smartfonach dodatkowych aplikacji np. do zdalnego sterowania smartfonem, aby wyręczyć nas w niektórych operacjach.
Wraz z rozwojem technologii oszuści wykorzystują nowe metody płatności i komunikacji do popełniania przestępstw. Kolejną z metod jest kradzież kont na portalach społecznościowych. Przestępcy, kiedy uda im się włamać na takie konto często wykorzystują aplikację do rozmów, pisząc do Twoich znajomych z prośbą o szybki przelew, często niewielkiej kwoty. Pamiętajmy, że nie mając bezpośredniego kontaktu z osobą, nie wiemy tak naprawdę z kim rozmawiamy. Weryfikujmy te informacje- zadzwońmy do najbliższej nam osoby, czy znajomego, który prosi o „pożyczkę” i sprawdźmy, czy naprawdę jej potrzebuje.