Ukradł rower sąsiadce
Wczoraj po południu słupscy policjanci ustalili sprawcę kradzieży roweru górskiego wartego 1,5 tysiąca złotych. Podejrzany 21-letni mężczyzna, wiedząc że pozostawiony przed blokiem rower należy do sąsiadki i tak postanowił go ukraść. Policjanci odzyskali rower, który jak się okazało tuż po kradzieży za 50 złotych sprzedany został paserowi.
Policjanci z Komisariatu I w Słupsku otrzymali informację o kradzieży roweru górskiego. Jak ustalili śledczy, pokrzywdzona słupszczanka wracając do domu pozostawiła go na chwilę przed klatką schodową i kiedy wróciła roweru już nie było. Wyceniła jego wartość na 1,5 tysiąca złotych.
Policjanci ustalając okoliczności tej kradzieży przesłuchiwali świadków i mieszkańców pobliskich bloków mieszkalnych. Sprawne działania śledczych doprowadziły do wytypowania osoby mającej z tym związek.
Niedługo po tym kryminalni zatrzymali 21-letniego mężczyznę, który okazał się sąsiadem pokrzywdzonej. Dalsze działania policjantów doprowadziły do odzyskania roweru, który sprawca zaraz po kradzieży sprzedał znajomej kobiecie za kwotę 50 złotych. Zarówno 21-latek jak i 38-letnia kobieta usłyszeli zarzuty. Za kradzież i paserstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.
Policjanci apelują o rozsądek i przypominają, że nabywanie przedmiotów pochodzących z przestępstwa może narazić kupujących na odpowiedzialność karną. Sugerując się niską ceną i okazją powinniśmy przypuszczać, że oferowane nam przedmioty mogą być kradzione.